poniedziałek, 22 lipca 2013

Curitiba - last night!

Last night in Curitiba, czyli do tanca i do rozanca. 


Msza sw. dla Polakow, ktorzy przyjechali do Curitiby na tydzien misyjny przed SDM.
To tam spotkalysmy ksiedza, o ktorym byla mowa w poprzedni poscie ;) Inny z ksiezy, ktorego spotkalysmy wczesniej w Foz do Iguazu, stal obok i przysluchiwal sie calej rozmowie na temat naszego zakwaterowania. Na koniec stwierdzil, ze to jest nieprawdopodobne i ze jestesmy urodzone pod szczesliwa gwiazda. Cos w tym musi byc.. ;)


Spotkalysmy tez ludzi z roznych stron Polski. Pozdrawiamy szczegolnie nasz Krakow i odsylamy -> www.chrystuswmiescie.pl



No to przejdzmy od rozanca, do tanca... ;) Na pozegnanie - wspolne piwkowanie


The best driver, everywhere "10 minutes"!


One, two, three...


Papaj!



It's time to say goodbye.

Guys, you know what we want? ;P

2 komentarze:

  1. ha ha ha zdjęcia są świetne !!!
    A.W.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle, ale nic nie rozumiem. ;-)T

    OdpowiedzUsuń