piątek, 3 października 2014

3 dni w podróży - etap końcowy

Z Bogoty miałyśmy już nasz ostatni lot do stolicy Peru o 4 nad ranem. Musimy przyznać, że podróż trwająca tyle dni i nocy jest dosyć męcząca... Dzisiejszy dzień był wyjątkowo wyczerpujący, chociażby ze względu na jego długość (związaną ze zmianą stref czasowych). Z Madrytu wyleciałyśmy o 12:40 i po ponad 9 h podróży wylądowałyśmy w Bogocie ok. 15:00, a więc dzień nadal trwał, zwiedzanie, późniejsze oczekiwanie na lot o 4:00 nad ranem dały się we znaki. W Limie jesteśmy o 7:30 rano i dzień nadal trwa... Jedziemy do hotelu, śniadanko/obiad i przechadzka po mieście. ;)








Karoliny ukochane papaje!! Ah... jedno z marzeń spełnione ;)


Czapki znalezione, wkrótce wyruszamy na poszukiwanie lam!

Już niebawem postaramy się napisać coś więcej na temat miasta, ale musimy odespać najdłuższy dzień świata.


1 komentarz: