sobota, 25 października 2014

Droga powrotna z Boliwii

W drodze powrotnej, a właściwie jeszcze przed, po wspomnianym wcześniej gejzerze Sol de Manana, pojechaliśmy na kąpiel w gorących źródłach.





My grzejemy sobie stópki, natomiast można wziąć kąpiel w całości, w specjalnie do tego wybudowanym basenie. ;)



Ostatnim punktem była Laguna Verde. Znajduje się ona na wysokości 4350 m n.p.m. Dzięki obecności w jej wodach ołowiu, wapnia i siarki, w trakcie słonecznych dni jest ona zabarwiona na zielono. Nam nie udało się niestety tego zaobserwować, jednak bardzo serdecznie pozdrawiamy z tego miejsca naszą ekipę z Toyoty - czwórkę bardzo sympatycznych Niemców ;)



Na granicy z Chile rozstaliśmy się z naszymi towarzyszami wyprawy, ponieważ oni przekroczyli granicę i podążyli dalej na Pustynię Atacama, a my zawróciłyśmy do Uyuni.

Krajobrazy i widoki podczas drogi powrotnej, bardzo miło nas zaskoczyły. Wracaliśmy inną trasą, niż jechaliśmy do tej pory, więc nie szło się nudzić. Pustynia, góry, wulkany i... pasące się całymi stadami lamy ;) Tylko spójrzcie jakie piękne i dostojne z nich zwierzęta.












W drodze powrotnej z Uyuni w Boliwii przez La Paz i Puno (w Peru) do Arequipy, nie popełniłyśmy już tego samego błędu, jak podczas jazdy w przeciwnym kierunku i zarezerwowałyśmy możliwie wcześnie autobus powrotny, który był bardzo komfortowy w porównaniu z rzęchem, którym doczłapałyśmy się do Uyuni. Polecamy przewoźnika Internacionale Continente, warto dopłacić kilkanaście soli więcej i zdrzemnąć się w trakcie długiej, bo trwającej w naszym przypadku 24 h podróży do Arequipy. Polecamy także przewoźnika Cruz del Sur - trochę droższy niż reszta, ale za to oprócz wygodnych siedzeń, do wyboru: "semicama" (czyli półłóżko - siedzenie rozkłada się do ok. 160 stopni) bądź "cama" (czyli łóżko - siedzenie jest rozkładane do 180 stopni, a więc pozycja leżąca) w cenę są wliczone posiłki, w zależności od pory dnia i czasu trwania podróży kolacja i /lub śniadanie + Wi-Fi na całej trasie przejazdu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz